Jak oswoić smutek?
J a k o s w o i ć s m u t e k ?
Nikt nie lubi być przygnębiony, bo
wtedy jest mu źle. Ale takie sytuacje zdarzają się nam wszystkim. Tak bywa, gdy
kogoś lub coś tracimy, albo nie możemy mieć czegoś, na czym nam zależy.
Smutek
pozwala nam pożegnać się z tym, co odchodzi i z tym, co jest dla nas
niedostępne.
Dobrze jest
wtedy pozwolić sobie na żal i nawet popłakać. Zwykle okazuje się, że nie jest
tak okropnie, jak się obawialiśmy.
Dzięki
smutkowi nie tracimy czasu i energii na
coś, co i tak się nie zmieni. Kiedy jesteśmy bardzo przygnębieni chce nam się
płakać i myśleć tylko o przyczynie żalu, na nic innego nie mamy ochoty ani
siły. To jest normalne i dobre. Kiedy w końcu żal minie, widzimy świat
inaczej. Wracają chęci, energia i pojawiają się nowe pomysły.
Robi nam się
smutno, gdy nie wolno nam okazywać złości, zazdrości, radości czy strachu i
musimy udawać.
Gdy jesteśmy
pogrążeni w smutku, świat wydaje się nam szary i nieciekawy, a my nie mamy
ochoty ruszyć nawet palcem. Czasem czujemy ciężar w ciele, ściska nas coś w
gardle, do oczu napływają łzy albo dzieje się z nami jeszcze coś innego. Czy
pamiętasz swoje odczucia w takiej sytuacji?
Zwykle po
wyrazie twarzy można poznać, że ktoś jest przygnębiony. Kąciki ust są
opuszczone, brwi obniżone, oczy wyrażają pustkę, smutek i żal.
Czasami bywa tak, że czujesz się źle, ale nie rozumiesz, o co chodzi. Wtedy dobrze jest położyć
się, albo usiąść i chwilę głęboko
pooddychać. W ten sposób łatwiej zorientujesz się, czy jesteś zmartwiony,
wstydzisz się, czy może jesteś rozgniewany.
Co robić, a
czego unikać, gdy ogarnia nas smutek? Przede wszystkim pamiętaj, że to uczucie
jest naturalne, dobre i potrzebne. Wiele osób uważa płacz za coś wstydliwego.
Zwłaszcza chłopcom mówi się, że nigdy nie powinni płakać. To niemądry i
szkodliwy pogląd. Łzy mogą pomóc każdemu, kogo spotka przykrość i każdy
ma do nich prawo. Jeśli często nie pozwalamy się ujawnić żalowi, on rośnie i
rośnie, aż w pewnym momencie trudno sobie z nim poradzić; taki jest duży. A
kogoś, kto nigdy nie płacze, prędzej, czy później zaczyna coś boleć.
Jeśli zatem
wpadniesz w przygnębienie powiedz sobie: ”Jest mi smutno” i spróbuj odnaleźć
powód, dlaczego tak jest. Może: „Strasznie mi żal, bo dziadek musiał pójść do
szpitala; bardzo mi go brakuje”. Albo: „Martwię się , bo zgubiłam swoje
ostatnie 50 groszy i nie mogę kupić nawet gumy do żucia”. Nie śmiejmy się ze
„smutku z 50 groszy”. Bywają zmartwienia małe i duże. Nie lekceważmy tych
małych, bo – jeśli się nagromadzą – powodują wielki smutek.
Zresztą różne
osoby wpadają w przygnębienie z powodu różnych spraw. Dla Ciebie może być
śmieszne, gdy tata się martwi, bo prezydentem został ktoś inny, niż on by
chciał. Jemu zaś może się wydawać niezrozumiałe, że Ty się smucisz, ponieważ nie
masz tylu zabawek, co koleżanka, lub kolega z klasy. Dobrze jest przyjąć, że
skoro ktoś czuje żal, zapewne ma do tego powód. I że to on wie najlepiej, co
jest dla niego ważne.
Kiedy zdasz
sobie sprawę, że jest ci smutno, poszukaj cichego kącika, w którym nikt nie
będzie Ci przeszkadzał. Zastanów się, czy chcesz się położyć, czy skulić, a
może wolisz zwiesić głowę i objąć rękami kolana? Zrób tak, jak będzie Ci
najlepiej. Potem spróbuj uwolnić swój żal. Są na to setki sposobów. Można
popłakać, zaśpiewać sobie cichutko smutną mruczankę lub prawdziwą piosenkę,
można też zawyć, jak pies lub narysować bardzo smutny obrazek. Można też pozwolić
swemu ciału, by poruszało się tak, jak chce, na przykład delikatnie kołysało
lub łagodnie kiwało. Im wyraźniej poczujesz smutek i im łatwiej go z siebie
wypuścisz, tym szybciej minie.
Dobrze jest
opowiedzieć komuś o swoim przygnębieniu, czasem poprosić o pomoc, albo radę.
Najlepiej niech to będzie ktoś, kto zrozumie, że to co czujesz boli, lecz ten
ból nie jest niczym złym. I ktoś, kto wie, że żal musi trochę potrwać, ale na
pewno się skończy.
Jak pomóc
komuś, kto się smuci? Najlepiej pomożesz po prostu wysłuchując zmartwionej
koleżanki, czy pogrążonego w smutku kolegi. Nie pocieszaj na siłę. Spróbuj
zrozumieć, że odczuwa ból. Na pewno nie uda się pomóc nikomu zawstydzając go
lub lekceważąc to, co przeżywa.
Kiedy coś
utracisz, zwykle na początku pojawia się zdziwienie, a potem złość i szukanie
winnych. Następnie przychodzi bezradność, że już nic nie da się zrobić. I
wreszcie smutek. On pozwala ci pożegnać się z tym, co przestało istnieć i
pogodzić się z tym.
Odmianą
smutku jest tęsknota. Pojawia się, gdy jesteśmy oddzieleni od kogoś lub czegoś,
co kochamy, czy bardzo lubimy albo co jest dla nas ważne. Jeśli twoja mama
wyjedzie na długo, będziesz za nią tęsknić. Wtedy pomoże ci wyrażenie swoich
przeżyć. Napisz list lub zadzwoń i
opowiedz mamie o swoich uczuciach. Na pewno poczujesz się lepiej.
Trzeba być
odważnym i nie unikać przygnębienia i nie ukrywać swoich zmartwień. Smutek jest
bardzo ważny i potrzebny. Warto go oswoić a nawet zaprzyjaźnić się z nim. Bez
niego nie ma prawdziwej radości.
Posłuchaj piosenki, która pomoże Ci zrozumieć, dlaczego smutek jest ważny i potrzebny:
https://youtu.be/eKERx_btfRQ
Literatura:
Wojciech Kołyszko „Smutek i zaklęte
miasto”
Komentarze
Prześlij komentarz